W dzisiejszym wydaniu bardzo dobrze zapowiadający się zespół, rozpoczynający karierę na rynku muzycznym. Prosto z Wielkiej Brytanii
Zespół założony dość niedawno, bo w maju 2012 r. Swój styl definiują jako nowoczesne połączenie elektroniki, rocka, popu i mocnych bitów. Inspirują się także muzyką z lat 80-tych. Słychać tu wpływy Depeche Mode, U2 czy Davida Bowiego.
Ostatnio, bo 4 lutego ukazała się ich nowa EP-ka What's Comin'?. Album z ich najnowszymi utworami ukaże się w 2014 r.
Kawałek "Rescue Me" w moim odczuciu był bardzo poprawnym utworem: chwytliwa melodia, niebanalny tekst, dobry wokal, świetna perkusja i klawisze, ale słuchając późniejszych kawałków doszłam do wniosku, że to nie jest maksimum możliwości i potencjału zespołu; wydaje się zbyt monotonne. Za to uważam, że jak na debiut to poprawna kompozycja i spokojnie mogłaby być grana w polskich rozgłośniach radiowych.
Natomiast tytułowy utwór "What's Comin'?" uważam za bardzo dobry, jak nie świetny. Zacznę od strony wizualnej, czyli teledysku. Pomysł oryginalny, co tu dużo mówić strzał w dziesiątkę (troszkę mi przypomniało teledysk do Love Kills Mercury'ego). W końcu nie zalewające serwisy internetowe i programy telewizyjne choreografie i plastik.
Następny wielki plus - instrumenty. Wydawało mi się, że razem z wokalem stanowiły jeden organizm - coś zupełnie nowego u niesztucznego, a przede wszystkim, nie wymuszonego przez komercyjny rynek. Piano cover "What's Comin'?" - genialny. Tutaj można się skupić na przekazie słownym, tekście. Pokazuje frontmana z drugiej, (pokuszę się o stwierdzenie) wrażliwej strony. Można ją było zauważyć już przy "Rescue Me", jednak tutaj nabiera, moim zdaniem, głębszego znaczenia i przenosi słuchacza w świat stworzony przez głos i fortepian.
Następny wielki plus - instrumenty. Wydawało mi się, że razem z wokalem stanowiły jeden organizm - coś zupełnie nowego u niesztucznego, a przede wszystkim, nie wymuszonego przez komercyjny rynek. Piano cover "What's Comin'?" - genialny. Tutaj można się skupić na przekazie słownym, tekście. Pokazuje frontmana z drugiej, (pokuszę się o stwierdzenie) wrażliwej strony. Można ją było zauważyć już przy "Rescue Me", jednak tutaj nabiera, moim zdaniem, głębszego znaczenia i przenosi słuchacza w świat stworzony przez głos i fortepian.
Cała EP-ka niesamowita. Przeróżne kombinacje i eksperymenty. Zachęcam do nabycia. A co do zespołu to mam nadzieję, że będzie dalej tworzył takie nietuzinkowe kompozycje, bo jest się w czym zasłuchać. I eksperymentujcie jak najwięcej, bo to naprawdę świetnie Wam wychodzi ;)
Więcej o zespole na fejsie > 2KM2
Utwór "Rescue me" jest na liście Radia Łódź, przez kilka tygodni królował na szczycie listy :) Teraz wciąż w pierwszej trójce. A wokal moim zdaniem jest nie tyle dobry a bardzo dobry.
OdpowiedzUsuń