Pharrell Williams napisał list miłosny skierowany do wszystkich dziewczyn na świecie. W końcu to na ich cześć zatytułował swój album. Słowa artysty mówią same za siebie...
Droga Dziewczyno,
Kocham wszystko, co Cię dotyczy. Kocham Twój umysł, Twoje serce, Twoje ciało. Wszystko. Nie ma w Tobie niczego, czego bym nie lubił. To, co sprawia, że różnisz się od innych, powoduje, że jesteś wyjątkowa. Uwielbiam, gdy się wygłupiasz, kocham to, kiedy się śmiejesz i robisz śmieszne minki. Po prostu się rozpływam. To piękne - móc zobaczyć dziewczynę, która jest szczera i wolna. Żyjesz bez przepraszania za to, że jesteś. I doskonale wiesz, kim jesteś. Nie przejmujesz się wcale tym, co inni myślą o Tobie i o Twoim życiu. Ten rodzaj pewności siebie jest najseksowniejszą rzeczą na świecie. Najseksowniejszą. Czasem przyłapujesz mnie na tym, że się na Ciebie gapię - tak, wiem - ale nic nie mogę na to poradzić. To dlatego, że próbuję Cię rozgryźć. Jesteś jak książka, którą rozpaczliwie staram się odczytać. Nie dbam o to, co w niej jest - chcę wiedzieć, co ma do przekazania. Twój umysł mnie fascynuje. Chcę się od Ciebie uczyć. Chcę, żebyś nauczyła mnie wszystkiego, co wiesz. Najlepsze lekcje w życiu daje mi właśnie słuchanie Ciebie. Nie byłbym tym, kim teraz jestem, gdyby nie wszystko, czego mnie nauczyłaś. Nazwałem mój album na Twoją cześć - bo mnie inspirujesz. Zawsze o Tobie myślę, kiedy tworzę muzykę. Zawsze. Chciałbym, żebyś kochała tę muzykę, którą dla Ciebie tworzę. Mam nadzieję, że ona powoduje, że czujesz się dobrze, że chce Ci się tańczyć i jesteś "happy". Czuję się, jakbym przy Tobie był, chociaż nie ma mnie przy Tobie osobiście. Czy to dziwne? Nie wiem, może, ale Ty już wiesz, o co mi chodzi - i wiesz, że nie mam nic złego na myśli. Nie jestem taki, jak wszyscy inni chłopcy, jestem trochę inny. Po prostu staram się, żebyś myślała o mnie tak, jak ja myślę o Tobie. Chcę tylko, żebyś mnie zauważyła. Nie mam problemu z przyznaniem się do tego. Nawet nie Marilyn Monroe. Kto? Kleopatra? Błagam. Nawet nie Joanna D'Arc. One nic dla mnie nie znaczą. Ja chcę innej dziewczyny. I jesteś nią TY.
Kocham Cię,
Pharrell.
Oooooouu. Wynika z tego, że Pharrell kocha wszystkie kobiety, bez względu na ich wady i namawia nas byśmy zawsze były HAPPY :) A może po prostu chodzi o promocje płyty? Poniżej nagranie listu:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz