26 maja 2014

O.S.T.R - recenzja koncertu

Brak komentarzy:
 
Miałam okazję być z doborową ekipą na koncercie juwenaliowym w Lublinie. A więc...
O.S.T.R. = rzemiosło i pasja w jednym. Mimo, że był to występ juwenaliowy i nie wszyscy byli zapoznani z twórczością rapera (w tym ja), to jeśli ktoś czuje muzykę, nie będzie się nudził. Już na samym początku duży plus, a mianowicie obecność zespołu, bo oprócz DJ'a za konsolą na scenie znajdował się perkusista, klawiszowiec, basista i drugi wokal do pomocy. I tutaj zaczyna być widać profesjonalizm, niejako świadomość beatu, kunszt, co jest wyznacznikiem wykształcenia i oczywiście zdolności Ostrego. No właśnie, frontman, bardzo inteligentny człowiek, który głosi takie wartości jak rodzina, miłość, przyjaźń, szacunek. Bliscy są dla Ostrego najważniejsi, co często stara się podkreślać, opowiadając anegdoty z życia rodzinnego, odwołując się do swoich doświadczeń wykreował się na przewodnika pokoleń i rzeczywiście taki autorytet stanowi. Sympatię publiki zdobywa szczerością, spontanicznością, dystansem i luzem. Przemowy O.S.T.R'a doprowadzają do łez, ale i motywują do wiary we własne możliwości. I tego oczekuje się od koncertów, spotkania duchowego, katharsis, nie chodzi już tylko o melodie czy rymy. A co do tekstów to Ostry zdecydowanie posiada dar poruszania, szybkiej melorecytacji, freestyle'u, dobrej dykcji. Natomiast jeśli chodzi o brzmienia to zauważyłam te nie tylko typowo hip-hopowe, raper czerpie z elektroniki, ale i jazzu. Podniosłą chwilą występu było wspomnienie i oddanie hołdu Magikowi, którego Ostry ceni. 
Początkowo nie byłam przekonana co do ciągłego gadania o rodzinie, myślałam: facet się zestarzał; życie nie polega tylko na wychowywaniu dzieci itd. Jednak Ostry tak uwydatniał jej wartość i gdy mówił o szklance herbaty, która może nagle zniknąć ze stołu, pękłam. To była kropka nad i koncertu i niejako zaważyła na mojej opinii. Teraz rozumiem dlaczego Ostry osiągnął sukces i stał się czołowym przedstawicielem dobrego rapu. Dochodzi to tego także fakt, iż jego działania determinowane są dobrem dzieci, ich edukacją i przyszłością. Ponadto artysta ma szacunek do odbiorcy, szacunek do zespołu i ma w sobie pokorę; nie chce stać się gwiazdą mainstreamu, co udowodnił nie wyrażając zgody na występ na Top Trendach, jako jeden z liderów w liczbie sprzedanych płyt. Z jednej strony to dobrze, bo hejterzy stwierdziliby, że "się sprzedał", ale z drugiej strony szkoda, bo przyjemniej oglądałoby się w telewizji jego niż po raz setny siekę w wykonaniu Grzeszczak czy Brzozowskiego. Morał? Jednak można docierać do ludzi bez fleszy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff