21 lutego 2014

News #43

Brak komentarzy:
 


Nowości od Filipa Mettlera, Avicii, Dawida Podsiadło, Ady Szulc, Miuosha, Piotra Lisieckiego, Agi Zaryan, Alicii Keys, Foster The People, Kylie Minugue, Afrojacka, My Chemical Romance.

Filip Mettler - Wiary Ślad (teledysk)
Video dorównuje koszmarowi kawałka. Komentowałam już tu.


Mioush - Corona
Więcej przekleństw niż samego przekazu. Dodatkowo podkład zbytnio mnie nie zaskakuje, zero basów. Normalnie powoli nabieram doświadczenia w rapie, bo mam porównanie z Ostrym, Junior Stressem, Tede. Szok.


Avicii - Addicted To You (teledysk)
Teledysk o tyle ciekawy, bo z konwencją homo. Komentowałam już tu.


Piotr Lisiecki - Slave To Love (Bryan Ferry cover)
Nie wiem jaki jest sens wydawania coveru, no ale dobra, zmodyfikował chociaż oryginał. Odświeżył kawałek, ale nadal dla mnie to nie jest przystępne.


Ada Szulc & DJ Adamus - Ocean (teledysk)

Teledysk w wersji angielskiej. Widoczki też raczej nie polskie, ale przyznam ładne przestrzenie. Stanowi to świetną ścieżkę dźwiękową do video niż na odwrót. Czyżby mała inspiracja Małym Księciem? Podwyższam za klip. Komentowałam już tu.



Aga Zaryan - My Baby Just Cares For Me
W myślach pojawiła mi się klimatyczna Amy Winehouse, a tu płyta nagrana w hołdzie Niny Simone i Abbey Lincoln. Przenoszę się do zupełnie innego świata, miło się słucha.

Alicia Keys - Zebras And Airplanes
Zachowany styl Keys i to jest dobre. Może nie touch my soul, ale nóżka przytupywała.


Dawid Podsiadło - 4:30 (teledysk)

Nie wiem dlaczego tak nisko oceniałam. Podwyższam za nastrojowość i chwilami nawet ciary. Komentowałam już tu.



Foster The People - Best Friend
Jak dla mnie optymistycznie, takie dobre na pobudkę. Kompozycja ku zaskoczeniu niezła.


Kylie Minogue - Sexercize
Oprócz tego, że wokal jest jak z kosmosu (wyobrażam sobie tańczące ufoludki xd) i w podkładzie jest za dużo wszystkiego - wyszło chaotycznie. "Cziki cziki bam" akurat dodaje uroku.


Afrojack - Musician
Może tekst nie jest na poziomie epopei narodowej, bo jest tylko jednym słowem, ale mimo wszystko nie przeszkadzało mi to w odbiorze. W klubie świetnie by się tańczyło. Takie electro (a właściwie electro house) to ja rozumiem.Może warto pojechać na Audioriver?

My Chemical Romance - Fake Your Death
Jakoś bez wyrazu, nieprawdaż? Ani nie bulwersuje, ani nie zachwyca - nie wyróżnia się. Jeśli już to przeraża.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
 
© 2012. Design by Main-Blogger - Blogger Template and Blogging Stuff